BuuBuu
Zimno, płacze się bez powodu
i jest siÄ™ pieprzonÄ… histeryczkÄ….
Poddasze dryfuje jak lodowa góra,
parter niedostępny aż do odwołania.
W kucki, na przylądku półpiętra
– rozgrywa się samotność.
Kołysze tym domem jak statkiem;
kapitan daleko, załoga zwolniona.
Trochę myszy na pokładzie, i kot;
kończy się paliwo, dogasa światło.
I brzegu nie ma.
Mirka Szychowiak